Natalia Romaniuk moc portfolio
moc
28 stycznia 2018
figury
30 kwietnia 2014
Tematy:

grafika, druk pigmentowy

Data:

2014

DE_REKONSTRUKCJA TOŻSAMOŚCI

Grafiki mówią o losie jednostki, nieuchronności zmierzenia się z klęskami i porażkami, ale również momentami radości, czy chwały. Jednostka jest samotna, pozbawiona jest otoczenia, wystawiona na samotną walkę z bezwzględną rzeczywistością. Wycięta z tła dominuje nad całą przestrzenią przedstawienia. Złożona z płaskich elementów, często pozbawionych wyraźnej struktury, wyznacza przede wszystkim pionowy charakter kompozycji. Odbiorca ulega wrażeniu, iż ma do czynienia ze skatalogowanymi przypadkami życia ludzkiego. Rozpoznawalna sylwetka przewija się bowiem w poszczególnych pracach. Płeć nie odgrywa tutaj większego znaczenia, nie wysuwa się na pierwszy plan, wręcz przeciwnie, zostaje częściowo ukryta, potęgując wrażenie, iż mamy do czynienia ze znakiem, symbolem, z tzw. „everyman-em”, pod który można podłożyć każdą jednostkę.
Różnorodna struktura póz i gestów świadczy o trudzie budowania zrębów swej tożsamości, ale również o braku przywiązania do niej. Czy można od człowieka oczekiwać stałości, w świecie fałszu, pozorów, nieprzerwanej zmienności, czy tymczasowości? Niewłaściwym byłaby taka postawa, nie znamy bowiem przyczyny, która rządzi ruchem przedstawianych ciał, zmuszając je do wygięcia się w bólu, czy rozpaczy lub prężenia się z dumą. Możemy się domyślać, czy widoczna fragmentacja jest udziałem i wolą jednostki, czy jej nieuniknionym losem.
A może przeciwnie, odbiorca jest świadkiem budowania nowych struktur, pełnych jeszcze miejsc pustych i nieprzystających do siebie fragmentów. Odarcie ze stwardniałych struktur, jak pisał Derrida, może zaowocować jedynie odrodzeniem. Proces dekonstrukcji można bowiem odwrócić, płynnie przechodzi z jednego w drugi. Prezentacja prac z tego cyklu wskazuje na przenikanie się tych dwóch procesów. Nigdy bowiem nie wiadomo, czy mamy do czynienia jeszcze z rozkładem, czy już odbudową. Te niedopowiedzenia, ta niewiadoma, podskórne odczuwanie sensu, jest największą siłą przedstawienia obrazowego.